Witaj Janie, Jasiu, (Januszu). Witaj Kapitanie. Wielki Kapitanie.
W imieniu swoim, a także taki pogląd podzielają i głośno wyrażali moi przyjaciele od żagli – to był nasz NAJLEPSZY REJS. Potrzeba upływu czasu, aby ocenić to, co nas spotkało we Wspólnym Rejsie, dlatego tłumacząc się nieco z ogromnego opóźnienia, piszę do Jej Wysokości i Ogromnego Majestatu Sztuki Żeglowania po Wodach Całego Świata (daj Ci Panie Boże) skipera Jana te słowa. Jesteś dobry, jesteś bardzo dobry, jesteś prawie najlepszy, ale prawie robi sporą różnicę. ( Zawsze należy stawiać sobie nowe cele).
Janie !!!! Pływać z Tobą Ja chcę, bo mam to, czego oczekuję tj.
– pływanie na żaglach, jak się tylko da i kiedy tylko można,
– pływanie nocą,
– pływanie według przyjętych założeń Twojej oferty ( bo tym się tym kierowałem wybierając TWOJĄ ofertę),
– dużo zwiedzania interesujących miejsc( sama WIELKA HISTORIA),
– pływanie w warunkach dających dodatkowe emocje i dodatkową DUŻĄ porcję adrenaliny (wszystko pod kontrolą JANA),
– atmosfera na jachcie, która jest niezrównana i bardzo sympatyczna tylko wyłącznie wdziękowi i urokowi osobistemu jej Wysokości Skiperowi Janowi,
I nie jest to laurka tylko prawda, sama PRAWDA. Każdy, Kto chce popływać, kiedy wiatr wyrywa włosy z głowy,
Kiedy woda z wiatrem daje się we znaki aż nadto (choć nikt tego głośno nie powie),
Kiedy czas daje nam znać że jest (wiesz ,że to nie przelewki),
I pięknym jest, po nocnym rejsie zacumować do keji,
Z Janem wszystko można (prawie).